Kolejna rozmowa Merkel-Łukaszenka. Kanclerz Niemiec poszła na ustępstwa?

Dodano:
Angela Merkel
Angela Merkel Źródło: Newspix.pl / EXPA
Mimo fali krytycznych komentarzy po pierwszej rozmowie Angeli Merkel z Alaksandrem Łukaszenką, kanclerz Niemiec ponownie rozmawiała z prezydentem Białorusi. Tematem był kryzys migracyjny przy granicy polsko-białoruskiej.

W środę 17 listopada kanclerz Niemiec ponownie rozmawiała z prezydentem Białorusi. W oficjalnym komunikacie służb prasowych niemieckiego rządu przekazano, że „Angela Merkel podkreśliła konieczność współpracy z Komisją Europejską, a także Międzynarodową Organizacją ds. Migracji i Wysokim komisarzem Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców w kwestii zapewnienia migrantom pomocy humanitarnej”.

Granica polsko-białoruska. Łukaszenka stawia warunki

Na oficjalnej stronie prezydenta Białorusi zamieszczono obszerny komunikat na temat szczegółów rozmowy. Aleksandr Łukaszenka przekazał, że podczas rozmowy z Angelą Merkel padła propozycja rozwiązania konfliktu na polsko-białoruskiej granicy. Nie podano jednak, jaka dokładnie miałaby to być propozycja.

Szefowa estońskiej dyplomacji mówiła, że Alaksandr Łukaszenka w zamian za zakończenie kryzysu migracyjnego domaga się uznania go za faktycznego przywódcę Białorusi, a także zniesienia wszystkich sankcji, które zostały nałożone na państwo i jego przedstawicieli. Rzecznik niemieckiego rządu nie odniósł się do wcześniejszych doniesień Evy-Marii Liimets.

Granica polsko-białoruska. Duda o rozmowach Merkel z Putinem i Łukaszenką

Na kanclerz Niemiec spadła fala krytyki, również z Polski, za to, że legitymizuje białoruskiego przywódcę. Poniedziałkowa rozmowa Merkel z Łukaszenką była pierwszą rozmową zachodniego przywódcy z białoruskim dyktatorem od wyborów prezydenckich na Białorusi z 2020 roku. Poza tym niektórzy polscy politycy oburzali się, że Polska została w rozmowach pominięta.

– Polska nie uzna żadnych ustaleń, które zostaną podjęte, jak to się mówi, ponad naszymi głowami – zapewnił podczas konferencji w Czarnogórze prezydent . – Jeżeli ma dojść do ustaleń, które miałyby być dla Polski i polskich władz wiążące, czy które polskie władze miałyby wykonywać, to owszem, ale będą to ustalenia podjęte wyłącznie przez nas. To znaczy w tych formatach, w których my bezpośrednio uczestniczymy, w których Polska jest bezpośrednio reprezentowana na odpowiednim dla danego formatu poziomie – stwierdził.

Prezydent podkreślał, że Polska „żadnych innych ustaleń nie uzna, nie wypełni i nie będzie wykonywać” – Jesteśmy suwerennym państwem, które ma prawo samo decydować o sobie i będziemy to prawo egzekwowali w sposób bezwzględny – stwierdził.

Źródło: Die Zeit
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...